Zanim przejdziemy do opisu kolejnych turniejów. Warto jeszcze poświęcić kilka słów trenerom, którzy współpracowali od początku z Adamem Gocelem przy tworzeniu programu telewizyjnego, a później uczestniczyli w naszych obozach szkoleniowych, a byli to Rudolf Kapera, śp. Marian Olszewski i Stanisław Pawłowski. Po śmierci Stanisława Tymowicza szefem szkolenia na naszych obozach został Rudolf Kapera.
Rudolf Kapera
Urodził się w 1938 roku w miejscowości Zabreh w Czechosłowacji. Jego rodzice wyjechali za południową granicę w związku z poszukiwaniem pracy. W 1952 roku wraz z rodziną osiedlił się w Karczewie. W latach 1957-1962 występował w drużynie Mazura Karczew, następnie Rozwój Katowice i Stal Giżycko. Studiował na warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego, którą ukończył w 1962.
Był trenerem drużyn piłkarskich takich jak: KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Ruchu Chorzów, Radomiak Radom, Polonii Warszawa oraz Legii Warszawa (1989-1990). W latach 1990-2003 był pracownikiem naukowo-dydaktyczny w Zakładzie Gier Zespołowych AWF w Warszawie. Prowadził szkółkę piłkarską dla dzieci i młodzieży WETO. Jest współzałożycielem klubu SEMP (Stowarzyszenie Edukacji Młodych Piłkarzy) w Warszawie.
Choć pan Rudolf jest już na emeryturze, spędza ją intensywnie. Dla Programu UEFA Grassroots przygotował kilka książeczek dla młodych piłkarzy, ich trenerów i rodziców. Wszystkie zebrały przychylne recenzje. Pierwsza z nich to „Formy zabawowe dla piłkarzy”, druga „Taktyka. Szkolenie grup młodzieżowych pod kątem koncepcji gry zespołu seniorów” (bazuje ona na koncepcji gry systemem 1-4-4-2) i trzecia „Szkolenie bramkarzy na etapie nauczania podstawowego”. W tym miejscu należy zaznaczyć, że „nasz” trener przyczynił się między innymi do rozwoju talentów Piotra Czai, Zbigniewa Robakiewicza czy Macieja Szczęsnego, ukształtował Krzysztofa Dowhania jako cenionego trenera bramkarzy (Artura Boruca, Łukasza Fabiańskiego czy Słowaka Jana Muchy). A pokolenie Dudka i Boruca wychowało się na jego pierwszej bramkarskiej książce.
Pan Rudolf od wielu lat współpracuje z „Przeglądem Sportowym” i dla niego komentuje mecze piłkarskie naszej ekstraklasy. A język ma soczysty. Pracy z młodzieżą piłkarską poświęcił ponad 30 lat, jeszcze dziś zapraszany jest do różnych klubów, na spotkania z młodzieżą.
Zbigniew Pawłowski
Pomagał Stanisławowi Tymowiczowi, na wielu obozach w prowadzeniu treningów młodych piłkarzy. Dziś pan Zbigniew, jest społecznikiem i autorem wielu opracowań i książek o historii sportu, a w szczególności piłki nożnej w Płocku. Ale nie tylko. Był przed laty na stażach trenerskich między innymi w Barcelonie, Sparcie Praga. Zauroczenie i zachwyt klubem z Katalonii zaowocowały bliskimi kontaktami i częstymi wizytami w Barcelonie. W 2010 roku Książnica Płocka wydała ciekawą pozycję „Polacy w grach przeciwko Barcelonie”. Współautorem 144-stronicowej książki jest właśnie Zbigniew Pawłowski. Mowa w niej o potyczkach Polaków z FC Barcelona w piłce nożnej, koszykówce, piłce ręcznej.
Zbigniew Pawłowski spotyka się z młodzieżą i opowiada o swoim ulubionym klubie. Furorę robią pamiątki, związane z katalońskim klubem — piłka, flagi, koszulki. A przede wszystkim koszulka, którą Pawłowski otrzymał w prezencie podczas pobytu w Barcelonie z napisem: Zbigniewowi — Leo Messi.
Zbigniew Pawłowski jest wieloletnim nauczycielem Zespołu Szkół nr 1 w Płocku. Od 1981 r. — trener piłkarski.
30 czerwca 2014 roku, w płockiej Orlen Arenie odbyła się uroczysta promocja jego najnowszej książki, do której napisania przymierzał się prawie 15 lat, a 7 lat ją tworzył — „Duma Mazowsza”, czyli historia klubu Wisła Płock 1947-2012.
Marian Olszewski
Zmarł w marcu 2014 roku. Legenda LKS Mazur Karczew. Ostatnio pracował w Józefovii Józefów jako trener bramkarzy. Na przełomie lat 50-tych i 60-tych, od 16-stego roku życia, grał w Mazurze. Jak pisze Marek Wawrzynowski na swoim blogu „… według wielu starszych kibiców, mimo iż nigdy nie reprezentował barw żadnego z klubów pierwszoligowych, był najlepszym piłkarzem w całej historii Mazura. Z jego zawodniczą karierą związana jest ciekawa historia. Kiedyś w Legii chciał go widzieć sam Kazimierz Górski, zawodnik zdecydował się jednak na przejście do Polonii. Kilku kibiców było tak tym rozczarowanych, że próbowali podpalić mu dom. Po roku Olszewski wrócił do Mazura. Ludzie przychodzili na mecze tylko po to, by oglądać go w akcji. — To było coś. Najwyższa klasa. Przychodziliśmy tu podziwiać jego fantastyczną technikę i niezapomniane strzały — wspomina jeden ze starszych kibiców odwiedzających regularnie trybuny karczewskiego stadionu”. Na boisku słynął z atomowego uderzenia. Potem oddał się bezgranicznie pracy z młodzieżą. Można powiedzieć, że był wychowawcą całych pokoleń piłkarzy Mazura. W 2001 roku MZPN przyznał mu tytuł Najlepszego Trenera-Wychowawcy Młodzieży 80-lecia na Mazowszu.
Turniej odbył się w dniach od 15 do 28 lipca w Złotowie. Gospodarzem turnieju był Zespół Szkół Rolniczych w Złotowie i Rada Wojewódzka LZS w Pile. Turniej wygrała drużyna LKS Powiśle Dzierzgoń (woj. elbląskie), drugie miejsce zajął LKS Orzeł Łosice (woj. bialskopodlaskie), trzecie LKS Podkarpacie Pustynia (woj. tarnowskie), kolejne SP w Połańcu (woj. tarnobrzeskie), KP Michałowo (woj. białostockie), LKS Liswarta Krzepice (woj. częstochowskie), SP Delfin Darłowo (woj. koszalińskie), SKS Orlik Pawłowice (woj. leszczyńskie).
Do wyróżniających się zawodników całego turnieju należeli następujący zawodnicy, którzy utworzyli kadrę A i B. Z Pustyni: Rafał Pawełek, Paweł Szewc, Łukasz Kazik; Darłowo: Marcin Muzyczyk, Rafał Skibicki; Krzepice: Cezary Kochalski, Marcin Walentek; Pawłowice: Bartosz Lerek, Dawid Karolewicz; Dzierzgoń: Waldemar Marchewka, Zieliński Sebastian, Radosław Stokłos, Paweł Krogulec, Jacek Józefowski, Krzysztof Pilarz; Michałowo: Paweł Oniśko, Adam Greś, Marcin Biziuk, Mirosław Krachel; Łosice: Jerzy Struk, Maciej Demianiuk, Rafał Szarko, Marcin Pawlina; Połaniec: Marcin Kolasa, Dariusz Papierz, Grzegorz Walenciak i Konrad Janowski.
Najlepszym strzelcem turnieju został Waldemar Marchewka z LKS Powiśle Dzierzgoń, najlepszym piłkarzem wybrano Radosława Stokłosa z tego samego zespołu, najlepszym bramkarzem okazał się Jerzy Struk z LKS Orzeł Łosice, a najaktywniejszym zawodnikiem Sebastian Zieliński LKS Powiśle Dzierzgoń.
W trakcie zgrupowania przeprowadzono także sprawdziany sprawności ogólnej. Były to: sprawdzian szybkości — bieg na 40 m ze startu wysokiego (wygrał Tomasz Kujko z Łosic) i próba mocy — skok w dal z miejsca (wygrali Marcin Biziuk z Michałowa i Marek Mazurek z Krzepic).
Prowadzono także współzawodnictwo o miano najlepszego uczestnika i zespołu — współzawodnictwo dotyczyło zachowania, kultury osobistej i wyników sportowych. Najlepszym zespołem okazało się KP Michałowo, a najlepszym uczestnikiem zgrupowania Tomasz Kujko z LKS Orzeł Łosice.
Na mecz kadry A i B obecny był trener Kadry Polski Juniorów mgr Andrzej Zamilski.
W eliminacjach na wszystkich szczeblach startowało około 50 tysięcy młodych piłkarzy. Trenerem koordynatorem był Rudolf Kapera. Były także imprezy towarzyszące — wycieczki po Złotowie i okolicy, wycieczka do Mielna, zajęcia rekreacyjne nad jeziorem, uczestnicy mieli także sprzęt do gry w tenisa stołowego i w siatkówkę.
Ceremonia nagradzania zwycięskim drużyn odbyła się na stadionie w Złotowie i zgromadziła liczne grono gości. Puchar dla najmłodszego uczestnika turnieju ufundował Prezes Rady Ministrów Marek Borowski, a otrzymał go Piotr Antosik LKS Liswarta Krzepice.
Jak oceniał turniej Rudolf Kapera? — Poziom nie był najwyższy. Przed rokiem czy dwoma laty poziom był zdecydowanie wyższy. Jaki jest tego powód? Generalnie, w klubach nie tylko piłkarskich zaniedbuje się pracę z młodzieżą, stąd mamy do czynienia z brakami w wyszkoleniu. Zdecydowanie na wyróżnieni zasługiwał zespół z Dzierzgonia. Moi faworyci z boiska to Radosław Stokłos z Dzierzgonia i Adam Greś z Michałowa.
Uroczystość zakończenia była nagrywana przez TV Bydgoszcz i emitowana w programie ogólnopolskim 30 lipca oraz przez Program I Polskiego Radia.
Finaliści XII turnieju spotkali się w Ustce na obiektach Centrum Szkolenia Specjalistów Marynarki Wojennej. Dwutygodniowy obóz ponownie prowadził Rudolf Kapera. Uczestniczyło w nim 128 młodych piłkarzy, 9 trenerów i 8 kierowników zespołów. Kolejność tego finału przedstawiała się następująco: 1. SKS Orlik Pawłowice (woj. leszczyńskie), 2. LKS Wolania Wola Rędzińska (woj. tarnowskie), 3. LKS Gronowo Elbląskie (woj. elbląskie), 4. LZS Błękitni Barwice (woj. koszalińskie), 5. LKS Terenowy Żarów (woj. wałbrzyskie), 6. LKS Team Przecław (woj. rzeszowskie), 7. LKS Orzeł Łosice (woj. bialskopodlaskie), 8. SP Biała Piska (woj. suwalskie). Niestety pogoda nie dopisała temu turniejowi, towarzyszyły mu ulewne deszcze. Niekorzystne warunki utrudniły rozegranie końcowych meczów. Trener Kapera wybrał 22 najlepszych piłkarzy oraz 3 najlepszych strzelców, stworzono z nich Kadrę A i B — rozegrały one mecz pokazowy. W tej grupie znaleźli się: bramkarze: Radosław Chrupek, Łukasz Munak (Przecław), obrońcy: Mariusz Suchocki (Pawłowice), Grzegorz Ochab (Wola Rędzińska), Marcin Marliewicz, Piotr Gaszkowiak, Mariusz Jabłoński (Pawłowice), Przemysław Ciechorowski, Dawid Bucholz (Barwice), Przemysław Drąg (Żarów), pomocnicy: Łukasz Ganowicz (Żarów), Jacek Józefowski (Grobowo Elbląskie), Marcin Kubacki (Pawłowice), Tomasz Stach, Marcin Wójtowicz, Seweryn Gancarczyk (Wola Rędzińska), napastnicy: Łukasz Kazik (Wola Rędzińska), Marcin Rozmaciński (Barwice), Marek Brambor (Żarów), Tomasz Śmiechowski, Dariusz Kaczmarek i Tomasz Kaczmarek (Pawłowice).
Wyróżnienia indywidualne otrzymali: najlepszy piłkarz — Marcin Markiewicz (Pawłowice), najlepszy strzelec — Łukasz Piecyk (Żarów), najlepszy bramkarz — Radosław Chrupek (Wola Rędzińska), najaktywniejszy zawodnik — Jacek Józefowski (Gronowo Elbląskie). Najmłodszym uczestnikiem turnieju był Daniel Piasecki z Barwic. Współzawodnictwo fair play wygrał zespół LKS Team Przecław.
W tym turnieju w barwach klubu LKS Wolanie Wola Rędzińska (woj. tarnowskie) znaleźliśmy nazwisko Seweryna Gancarczyka, ale trener MULKS Podkarpacie Pustynia Janusz Łukaszewski, twierdzi, że wychowanek Podkarpacia brał także udział w turnieju rok wcześniej w barwach jego klubu, kiedy to Podkarpacie zajęło 3 miejsce.
Seweryn Gancarczyk, obecnie Górnik Zabrze, rocznik 1981. Do 1999 roku grał w Podkarpaciu, następnie trafił do drugoligowego Hetmana Zamość. W 2002 roku odszedł do Arsenału Kijów, następnie przeniósł się do Wołynia Łuck. W 2006 roku został piłkarzem Metalista Charków. Został wybrany najlepszym defensorem w Ukraińskiej Ekstraklasie w sezonie 2006/2007. W 2009 roku wrócił do kraju i został zawodnikiem Lecha Poznań. 16 lutego 2012 roku Gancarczyk podpisał kontrakt z ŁKS Łódź. Parę miesięcy później podpisał umowę z Górnikiem Zabrze. W reprezentacji Polski zadebiutował 2 maja 2006 roku w meczu z Litwą. Grał w reprezentacji do 2009 roku, łącznie zagrał w 7 meczach.
Trzy najlepsze drużyny turnieju: SKS Orlik Pawłowice, LKS Wolania Wola Rędzińska, LKS Gronowo Elbląskie
Finał odbył się po raz pierwszy w Słubicach. Trzeba było go skrócić o dwa dni (przez 10 dni zgrupowania była piękna słoneczna pogoda), bo do miasta zbliżała się fala powodziowa (w tym właśnie roku Polskę dotknęła wielka powódź). W mieście narastała atmosfera zagrożenia, a młodzi piłkarze z LZS Zorza Pęgów (woj. wrocławskie) i Szkoły Podstawowej w Siołkowicach na Opolszczyźnie z przerażeniem oglądali na ekranie telewizyjnym zalane wodą rodzinne domostwa. Ze Słubic nie wrócili do rodzin chłopcy z Pęgowa, udali się na kilkudniowe zgrupowanie w Strzelcach Krajeńskich.
Skrócenie terminu spowodowało jedynie nierozegranie meczu pokazowego między dwoma kadrami, wybranymi przez trenera koordynatora Rudolfa Kaperę, drugim trenerem był Marek Śledź. Znaleźli się w niej: bramkarze — Sławomir Florys (Połaniec), Piotr Laszkiewicz (Sycewice); pomocnicy: Maciej Szult, Mariusz Piechna (Sycewice), Krzysztof Książka (Połaniec), Krzysztof Bul, Paweł Kopka (Siołkowice), Piotr Pikalski (Żuromin); obrońcy: Szczepan Machniak, Paweł Gęca (Połaniec), Przemysław Konik, Marcin Szulborski (Żuromin), Piotr Halsz, Grzegorz Szmurło (Pełczyce); napastnicy: Jarosław Piątkowski, Grzegorz Kamiński (Połaniec), Jacek Piekarski (Sycewice), Sławomir Pietrykowski (Pełczyce), Mateusz Mika (Siołkowice), Piotr Ulatowski (Żuromin).
W turnieju zwyciężyła drużyna SP Połaniec (woj. tarnobrzeskie), która w finałowym meczu pokonała powodzian z Siołkowic 3:1. W meczu o trzecie miejsce SP Nr 1 Żuromin (woj. ciechanowskie) wygrało 2:0 z SP Nowy Dwór (woj. skierniewickie). Kolejne miejsca zajęły drużyny SP Oleszyce (woj. przemyskie), SP Sycewice (woj. słupskie), LZS Zorza Pęgów (woj. wrocławskie) i ósme SP Pełczyce (woj. gorzowskie). Najlepszym piłkarzem turnieju został Norbert Kula z Połańca, bramkarzem jego kolega Sławomir Florys, królem strzelców Paweł Ulatowski z Żuromina. Tytuł drużyny fair play przypadł Oleszycom.
Jak trener zgrupowania oceniał ten turniej i młodych piłkarzy? — W Słubicach „orłów” nie dostrzegłem. Owszem, chłopakom ambicji nie brakuje, ale prezentują niską sprawność ogólną, co jest konsekwencją zaniedbań lekcji wf. Mają kłopoty z koordynacją ruchową, zastraszająco małe „czucie piłki”. Stąd też większość zajęć poświęciliśmy na naukę podstaw techniki. Teraz wiedzą jak należy kopać piłkę, nad resztą muszą pracować sami. Chłopcy na ogół są grzeczni, ale jestem wręcz zaszokowany ich słownictwem. Oni nie potrafią rozmawiać bez używania słów powszechnie uważanych za wulgarne. Niestety, w ten sam sposób zwracają się do nich też wychowawcy.
Trener Kapera napisał również w sprawozdaniu, że „Słubice to idealne miejsce do organizacji tego typu turnieju. Posiadają własną bazę boiskową (5 boisk), baseny, halę sportową, bieżnię i urządzenia lekkoatletyczne, zakwaterowanie i wyżywienie bez zarzutu”.
Mecze i uroczystość otwarcia nagrywała TVP, fragmenty transmitowano w programie „Kadra Czeka”. Mecze finałowe oglądał Andrzej Zamilski, trener kadry juniorów PZPN. Uroczystość zakończenia i wręczenia nagród dobyła się 3 listopada 1997 w studiu TVP Redakcji Rolnej w Warszawie. Z uwagi na małą powierzchnię studia na uroczystość przyjechały 3 pierwsze zespoły w pełnym składzie osobowym, pozostałe w składach 3-osobowych. Relację z tej uroczystości wyemitowano 7 listopada 1997 r. w Programie I TVP i programie A. Gocela.
Słubice tak spodobały się uczestnikom i organizatorom, że ponownie tu wrócono (tak więc od 1997 roku każdy następny turniej odbywał się już w Słubicach). Trenerem koordynatorem był Marek Śledź, który na poprzednim turnieju współpracował z Rudolfem Kaperą.
Zwycięzcami turnieju została drużyna LKS Mazur Karczew (woj. warszawskie), drugie miejsce zajęła LKS Lubomia (woj. katowickie), trzecie — LKS Lignomat Jankowy (woj. kaliskie) i kolejne MLKS Janikowo (woj. bydgoskie), SP Kleszczyna (woj. pilskie), LKS Podkarpacie Pustynia (woj. tarnowskie), LZS Żuromin (woj. ciechanowskie) i LKS Dłutów (woj. piotrkowskie).
Szczególnie dobre wrażenie zrobiły drużyny grające w meczu o pierwsze miejsce. Drużynę LKS Mazur Karczew prowadził znany trener Marian Olszewski (przez wiele lat prowadzący „lekcje piłkarskie” w programie Adama Gocela). Cechowały ją dobre wyszkolenie techniczne i kondycja (Mazur Karczew w finale „PKCz” startował tylko dwa razy — w pierwszym turnieju i w tym). Z kolei zespół Szkoły Podstawowej w Lubomii, trenowany przez Jana Grabca, choć był dobrze przygotowany kondycyjnie, to z techniką nie było najlepiej. Ale jak zgodnie wszyscy twierdzili były to dwa najlepsze zespoły tego turnieju.
Marek Śledź, nie rozstawał się podczas zgrupowania ze swoim notesem. — Mam w nim zapisane uwagi i oceny każdego meczu i niemal każdego zawodnika. A z chłopcami pracowało mi się wspaniale. Zdyscyplinowani, żądni wiedzy piłkarskiej, a przy tym większość już całkiem nieźle wyszkolona.
Niewątpliwie najlepszym piłkarzem w ocenie wszystkich fachowców był Łukasz Poszalski z LKS Mazur Karczew. Miano najaktywniejszego zdobył Rafał Kowalczyk z LKS Dłutów, królem strzelców zostali Sylwiusz Janoszek i Roland Drzymała z LKS Lubomia. A najlepszym bramkarzem okazał się Marcin Zarychta z LKS Podkarpacie Pustynia.
Trener koordynator chwalił też Tomasza Baca z Mazura, Mariusza Wałęga z Podkarpacia, Mateusza Szefnera z Jankowy, Marcina Wiśniewskiego, Przemysława Geblera, Artura Gabrycha z Kleszczyny. Oprócz wyżej wymienionych do kadry zgrupowania weszli: Arek Rudnik, Damian Owczarek, Paweł Bernaś, Sergiej Rogowskoj (Jankowy), Michał Polański, Łukasz Machniacki (Kleszczyna), Jarosław Białas, Adam Burek, Leszek Ruszar (Lubomia), Paweł Bogacz, Michał Fis, Tomasz Nowak (Pustynia), Waldemar Szamocki, Filip Osowski, Artur Szweda, Karol Neumann (Janikowo), Paweł Gołębiewski (Żuromin), Robert Siwak, Cezary Łuczak, Konrad Kardynalski, Mateusz Niedziółka (Karczew).
Nagrodę fair play otrzymała drużyna z Dłutowa.
W sprawozdaniu końcowym trener Śledź napisał m.in.:… należałoby stworzyć szansę kontynuacji rozwoju kariery piłkarskiej dla wyróżniających się zawodników. Stworzenie 20-22 osobowej Reprezentacji LZS z zawodników turnieju, którzy mogliby przez rok spotykać się raz w miesiącu na konsultacjach i uczestniczyć w turniejach, meczach sparingowych z czołowymi drużynami w ich kategorii wiekowej w kraju dałoby możliwość pokazania umiejętności najlepszych zawodników trenerom zajmującym się szkoleniem centralnym. Wielu utalentowanych zawodników z tak małych miejscowości może nigdy nie dostać szansy uczestniczenia w sporcie wysokokwalifikowanym. Jest to niezaprzeczalna strata dla polskiej piłki nożnej.
Mecze i uroczystość otwarcia nagrywała ekipa Redakcji Rolnej TVP Warszawa, urywki wyemitowano w programie A. Gocela „Kadra Czeka”.
Finał turniej już na stałe zadomowił się w Słubicach i jak zwykle został zorganizowany w formie zgrupowania szkoleniowego i turnieju piłkarskiego. W XV turnieju zwyciężył zespół SP Bobolice (woj. zachodniopomorskie), drugie miejsce zajął MKS Łucznik Strzelce Krajeńskie (woj. lubuskie), trzecie — KS Spartakus Daleszyce (woj. świętokrzyskie), i kolejne: SKS Olimp Opole Lubelskie (woj. lubelskie), LZS MOKiS Reszel (woj. warmińsko-mazurskie), LZS Tarnów Opolski (woj. opolskie), MGLKS Victoria Koronowo (woj. kujawsko-pomorskie) i LKS Skalnik Sulejów (woj. łódzkie). Najlepszym zawodnikiem finału wybrano Adama Króla (Tarnów Opolski), królem strzelców został Piotr Sapela (Reszel), a najlepszym bramkarzem — Krzysztof Sulikowski (Strzelce Krajeńskie). Puchar fair play otrzymała drużyna z Tarnowa Opolskiego.
Do reprezentacji A i B wybrano 32 zawodników, oprócz wyżej wymienionych znaleźli się w niej: Rafał Przybylski, Dawid Bociek, Sebastian Bobola, Dyrcz Paweł (Victoria Koronowo), Piotr Płuciennik, Maciej Kuś, Dariusz Suterski (Łucznik Strzelce Krajeńskie), Wojciech Szopik, Marcin Czeszun, Jarosław Subzda, Robert Jaroszek (Bobolice), Radosław Wilk, Marcin Kołomański, Przemysław Piórzyk, Mateusz Mojecki, Łukasz Sarnecki (Daleszyce), Łukasz Lis, Grzegorz Żmuda, Tomasz Pason (Tarnów Opolski), Daniel Jabłecki, Piotr Perucki, Kamil Migała (Skalnik Sulejów), Krzysztof Kasperski, Andrzej Fliszkiewicz, Konrad Górniak, Tomasz Jasik, Tomasz Ulański (Opole Lubelskie), Łukasz Tumicz, Piotr Ruszkul (Reszel).
Dni wolne od zajęć wypełniły wycieczki do Frankfurtu, Aquaparku w Polkowicach, spotkanie z sędzią piłkarskim Markiem Olechem.
Tak o trzech najlepszych drużynach tego turnieju pisały wówczas „Wiadomości Sportowe”.
„Po meczu finałowym zawodnicy SP Bobolice zgotowali swojemu trenerowi Jackowi Szmigalskiemu
owację na stojąco. Pan Jacek jest absolwentem AWF, od 1985 roku pracuje w szkole podstawowej w Bobolicach i jednocześnie szkoli młodych piłkarzy w tamtejszym klubie MGLKS Mechanik. Zwycięzcami opiekuje się od trzech lat. Przed finałem uzupełnili skład dwoma zawodnikami ze Sławoborza i Barwic. Jak powiedział trener i pedagog — Zmiany w młodzieżowym futbolu należałoby zacząć od jego dofinansowania. Potrzeba jest także trenerów-fachowców, którzy za swoją pracę otrzymywaliby godziwą zapłatę. Krótko mówić należałoby wprowadzić zmiany systemowe. A Bobolice? Chłopcy wrócą do szkoły i klubu. Pozostanie tylko pamięć o sukcesie, gdyż powrócimy do szarej rzeczywistości — braku sprzętu i pieniędzy.
Przed finałem MKD Łucznik Strzelce Krajeńskie uchodził za faworyta. Bo jak mówił Marek Śledź — to drużyna złożona z myślących podczas gry „konstruktorów”. A jednak przegrali mecz finałowy z Bobolicami rzutami karnymi. Drużynę do rozgrywek zgłosił prezes klubu Henryk Wieczorek. W meczu o mistrzostwo makroregionu Łucznik pokonał 2:0… SP Bobolice. Obie drużyny awansowały do finału centralnego. Trenerem piłkarzy jest Jerzy Pietras, który w kubie zajmuje się również naborem zawodników. Jest emerytowanym nauczycielem wf.
Zespół Daleszyc w nieoficjalnym piłkarskim „totku” na zgrupowaniu, skazany był na pożarcie. Podopieczni Marka Gniadego mieli być tłem dla pozostałych 7 drużyn. Tymczasem zajęli miejsce na pudle (trzecie). W położonych niedaleko Kielc, Daleszycach od wielu lat przywiązuje się wagę do szkolenia młodzieży. Seniorska drużyna Spartakusa gra w III lidze. Marek Gniady to trener z 20-letnim stażem piłkarskim. Był zawodnikiem drugoligowych kiedyś drużyn Broni Radom, Gwardii Szczytno i Błękitnych Kielce. A drużyną, z którą przyjechał do Słubic zajmuje się oficjalnie od tygodnia”.
Na 15. turniej, mimo kilkakrotnie ponawianych zaproszeń, nie pojawił się nikt z PZPN. Ba, nie przysłali żadnego okolicznościowego pisma, nie mówiąc już o ufundowaniu choćby drobnych pamiątek dla uczestników. A jak informowali organizatorzy turniejów na niższych szczeblach związki okręgowe, uważają, że jak desygnują na mecze sędziów, to uważają to za akt najwyższego miłosierdzia. Bo po co komu taki turniej. Oni mają Wielgusa (powstał w 1997 roku) i Michałowicza (dla piłkarzy do lat 18, a później 15).
Ale jak mówił po tym turnieju Marek Śledź, to nic nowego. — Wszyscy wiedzą, że od szkolenia młodzieży zależy przyszłość naszej piłki, tylko nic z tego nie wynika. Co z tego, że w tej edycji „PKCz” pojawiło się kilkunastu uzdolnionych zawodników, skoro pojadą do swych rodzinnych wsi i miasteczek i znowu ślad po nich zaginie. Gdy namawiam różnych trenerów, by zainteresowali się tymi najzdolniejszymi, traktują mnie jak intruza.
Marek Śledź napisał po turnieju „Plan organizacji szkolenia Reprezentacji Polski LZS”, w skrócie chodziło o to by po tym i każdym następnym turnieju wyłonić reprezentację, którą by przez rok szkolono i rozgrywałaby mecze z innymi drużynami oraz uczestniczyła w różnych turniejach. Niestety realizacja tego pomysłu, jak wielu innych, legła w gruzach z powodów finansowych.
Pismo do Prezes Telewizji polskie o przywrócenie programu „Kadra Czeka”
W 1998 roku TVP ostatecznie zlikwidowała program Adama Gocela. Przypomnijmy, że program „Piłkarska Kadra Czeka” emitowany był od 1984 roku do 1991. Potem wznowiono go w 1994 roku, zlikwidowano w 1995, i znowu wznowiono w 1996 pn.„Kadra Czeka”, by ostatecznie zlikwidować w 1998. W maju Rada Główna Zrzeszenia LZS wystosowała pismo do TVP (a konkretnie prezesa Roberta Kwiatkowskiego) o ponowne wznowienie programu. Pisze w nim m.in.: Program ten popularyzował sport w środowisku zaniedbanym sportowo i zdrowotnie, oddalonym od możliwości uprawiania sportu pod okiem fachowców. Uczył techniki piłkarskiej i zasad nowoczesnego treningu. Propagował zasady zdrowej rywalizacji „fair play”, uczył przepisów gry. (...) program był tak redagowany, aby jego bohaterem były dzieciaki uprawiające sport i ich nieznani powszechnie nauczyciele czy opiekunowie. Program ten był tylko częścią akcji, której druga część jest organizowana od 15 lat jako Ogólnopolski Turniej „Piłkarska Kadra Czeka”, w którym rokrocznie uczestniczy około 50 tysięcy młodych piłkarzy. Program z nieznanych przyczyn (ponoć telewizyjnym estetom nie podobały się spocone wiejskie dzieci i zaniedbane boiska) został zdjęty z anteny…
Jak się domyślacie, pan prezes nawet na ten list nie odpowiedział.
W turniejach wojewódzkich uczestniczyło 75 drużyn z 16 województw (1455 młodych piłkarzy). Do finału jak zwykle trafiło 8 najlepszych drużyn z turnieju makroregionów. Odbył się w Słubicach, trenerem koordynatorem ponownie był Marek Śledź.
Zwycięzcą turnieju została drużyna LKS Spartakus Daleszyce (woj. świętokrzyskie), która w meczu o pierwsze miejsce pokonała 4:1 MLKS Unię Janikowo (woj. kujawsko-pomorskie). Trzecie miejsce zajęła drużyna SP Zespołu Szkół Iłowa (woj. lubuskie), kolejne — WLKS Krakus Swoszowice (woj. małopolskie), LUKS Markus Opole (woj. opolskie), SP Biała Piska (woj. warmińsko-mazurskie), MLKS Korab Łask (woj. łódzkie) i ósme LKS Lignomat Jankowy (woj. wielkopolskie).
Najlepszym zawodnikiem turnieju został Łukasz Tumicz (SP Biała Piska), bramkarzem Kamil Chałada (Spartakus Daleszyce), strzelcem Damian Szwarckopf (Unia Janikowo). Puchar fair play otrzymała SP Zespół Szkół Iłowa. Odbył się także mecz Trenerzy — Reprezentacja Turnieju, po regulaminowym czasie gry było 3:3, rzuty karne (2:1) wygrali trenerzy, a także mecz Kadry A i Kadry B. Wybór najlepszych piłkarzy turnieju, którzy grają ze sobą w meczu pokazowym jest już od wielu lat tradycją i kończy sportowe zmagania. Poza zawodnikami, którzy otrzymali nagrody indywidualne w reprezentacji turnieju znaleźli się: Piotr Siudak, Paweł Madej, Robert Matyszczak, Michał Kusiak, Maciej Gierada (Spartakus Daleszyce), Mariusz Sosiński, Hubert Kaszuba, Piotr Dmuchowski, Kamil Mazur, Dawid Willimberg (SP Zespół Szkół Iłowa), Michał Zboch, Radosław Jacek, Łukasz Sobczyk, Dawid Kwiatkowski (Markus Opole), Mateusz Baran, Kamil Myśków, Kamil Hachlowski, Dariusz Piwowar (Krakus Swoszowice), Arkadiusz Karpiński, Piotr Gregorek, Paweł Nowak, Piotr Kosztowny (Korab Łask), Janusz Strongowski (SP Biała Piska), Paweł Lisowski, Łukasz Hojka (Lignomat Jankowy), Bartosz Babiarz, Dariusz Chojnowski, Damian Bugaj, Cezary Łężyk (Unia Janikowo).
Po raz kolejny w swoim sprawozdaniu Marek Śledź namawia by z turnieju uczynić Mistrzostwa LZS Trampkarzy. Po raz kolejny zabrakło też korelacji między naszym turniejem, a turniejem Michałowicza firmowanym przez PZPN. Ale za to na imprezie byli przedstawiciele Związku, a PZPN ufundował komplet bramek z siatkami, stroje piłkarskie i różne gadżety dla zwycięzcy. Czy coś się zmieniło w stosunkach LZS i PZPN w tak zwanym „międzyczasie”? W maju 2000 roku na łamach wydania specjalnego „Wiadomości Sportowych” ukazał się wywiad jaki przeprowadził Dariusz Łuszczyna z prezesem Michałem Listkiewiczem, który „bił się w piersi” i obiecywał poprawę. Mówił m.in. — Chcemy wznowić udział PZPN w cyklu „PKCz”. Kiedyś związek na tym polu wykazywał aktywność. (...) chcemy w Zrzeszeniu LZS powielić wzór UKS-ów, za rozwój których w każdym okręgu odpowiedzialny jest merytoryczny pełnomocnik. (...) wieś jest dzisiaj największą szansą polskiego futbolu. FIFA wspiera sport młodzieżowy, nic więc nie stoi na przeszkodzie, by PZPN dofinansował akcję „Piłkarska Kadra Czeka”. Przynajmniej na szczebli finałowym. (...) PZPN mógłby sfinansować przynajmniej jedno, kilkudniowe zgrupowanie kadry utworzonej z najlepszych piłkarzy turnieju. Następnie prezes obiecał, że nie dojdzie do kolizji terminów PKCz i Michałowicza. A doszło. Jak dalej układała się współpraca LZS — PZPN? Przeczytajcie po prostu historię następnych turniejów.
Ale wróćmy jeszcze na chwilę do turnieju z 2000 roku. Gościem turnieju był Eugeniusz Nowak, szef wydziału piłki młodzieżowej i członek tego wydziału Michał Dołożenko. PZPN po raz pierwszy opłacił sędziów na eliminacjach wojewódzkich i w finale centralnym. A trener Zamilski wręczył dwóm zawodnikom Łukaszowi Tumiczowi z Białej Piskiej i Michałowi Zbochowi z Opola zaproszenia na zgrupowanie kadry U-15 do Żywca.
Czas wolny wypełniły uczestnikom wycieczki do Międzyrzecza i spotkania z trenerem reprezentacji Polski U-15 Andrzejem Zamilskim. Młodzi piłkarze wzięli także udział w biegu ulicznym ze Słubic do Frankfurtu „Mila 2000 na rzecz Tolerancji i Fair Play” i spotkali się z uczestnikami spływu Odrą „Flis 2000”.
W tym roku też, po raz pierwszy padła propozycja zorganizowania turnieju „Piłkarska Kadra Czeka” dla dziewcząt.