Trzeba mieć sokole oko Czym skorupka... Dalej, wyżej, szybciej Biegaj z nami Spryt i tradycja Czar dwóch kółek

Aktualności

30 września 2014

Ewa Bugdoł czwarta na MŚ w triathlonie na długim dystansie

Ewie Bug­doł (WLKS Kmi­cic Czę­sto­cho­wa) za­bra­kło za­le­d­wie 4 mi­nut do brą­zo­we­go me­da­lu na Mi­strzo­stwach Świa­ta ITU w tria­th­lo­nie na dłu­gim dy­stan­sie, któ­re do­by­wa­ły się 21 wrze­śnia w chiń­skim We­ihai. Za­wod­nicz­ki i za­wod­ni­cy mie­li do po­ko­na­nia 4 km pły­wa­nia, 120 km jaz­dy ro­we­rem (3 okrą­że­nia) i 20 km bie­gu (5 okrą­żeń). W mi­strzo­stwach star­to­wa­ło pra­wie 1400 za­wod­ni­ków w róż­nych ka­te­go­riach wie­ko­wych.

 

Ewa Bug­doł do trze­cie­go okrą­że­nia na tra­sie ro­we­ro­wej utrzy­my­wa­ła trze­cią po­zy­cję, ale osta­tecz­nie mu­sia­ła uznać wyż­szość No­wo­ze­land­ki. Pol­ska za­wod­nicz­ka wy­szła z wody ra­zem z Dun­ką Ca­mi­lą Pe­der­sen i Czesz­ką Evą Po­tuc­ko­vą. Wie­le roz­strzy­gnę­ła se­lek­tyw­na tra­sa ro­we­ro­wa — trzy pę­tle, każ­da po oko­ło 38 km, na każ­dej z nich 85 za­krę­tów i pod­jaz­dy o śred­nim na­chy­le­niu 13 pro­cent.

Stra­ci­łam tro­chę na zjeź­dzie, da­łam się wy­prze­dzić, ale tra­sa by­ła na­praw­dę cięż­ka. Przez ca­łe trzy okrą­że­nia wie­dzia­łam, że ja­dę na trze­cim miej­scu i jest szan­sa na me­dal. Po­ko­na­łam Ame­ry­kan­kę Lau­rę Ben­net, któ­ra star­to­wa­ła na IO (w 2008 roku by­ła czwar­ta, a w Mi­strzo­stwach USA dwa razy zaj­mo­wa­ła pierw­sze miej­sce!). Do Chin przy­je­cha­łam póź­no i mia­łam tro­chę pro­ble­mów ze snem, prze­sta­wie­niem się na in­ną stre­fę cza­so­wą, ale wiem, że wszyst­kie dziew­czy­ny przy­je­cha­ły tak jak ja, mia­ły­śmy te same wa­run­ki do ści­ga­nia, więc nie mo­gę szu­kać tu żad­ne­go wy­tłu­ma­cze­nia.

Pa­rę mie­się­cy temu Ewa się­gnę­ła po pią­te mi­strzo­stwo Pol­ski, po dro­dze zdo­by­ła kil­ka zło­tych krąż­ków w in­nych za­wo­dach. W Mi­strzo­stwach Świa­ta star­to­wa­ła po raz czwar­ty. — Dwa lata temu wy­wal­czy­łam szó­ste miej­sce, był to mój naj­lep­szy wy­nik, aż do wczo­raj. Wiem, że za­wsze mo­że być le­piej, ale czwar­ta lo­ka­ta też mnie sa­tys­fak­cjo­nu­je, a za­ra­zem mo­bi­li­zu­je do dal­szej pra­cy — przy­zna­je Ewa Bug­doł. Za­wod­nicz­kę spon­so­ru­je fir­ma Ra­fa­ko S.A.

Fot. fa­ce­bo­ok — Ewa Bug­doł


Pozostałe aktualności

Copyright 2013 LZS
projekt www : VisualTeam