Ewie Bugdoł (WLKS Kmicic Częstochowa) zabrakło zaledwie 4 minut do brązowego medalu na Mistrzostwach Świata ITU w triathlonie na długim dystansie, które dobywały się 21 września w chińskim Weihai. Zawodniczki i zawodnicy mieli do pokonania 4 km pływania, 120 km jazdy rowerem (3 okrążenia) i 20 km biegu (5 okrążeń). W mistrzostwach startowało prawie 1400 zawodników w różnych kategoriach wiekowych.
Ewa Bugdoł do trzeciego okrążenia na trasie rowerowej utrzymywała trzecią pozycję, ale ostatecznie musiała uznać wyższość Nowozelandki. Polska zawodniczka wyszła z wody razem z Dunką Camilą Pedersen i Czeszką Evą Potuckovą. Wiele rozstrzygnęła selektywna trasa rowerowa — trzy pętle, każda po około 38 km, na każdej z nich 85 zakrętów i podjazdy o średnim nachyleniu 13 procent.
— Straciłam trochę na zjeździe, dałam się wyprzedzić, ale trasa była naprawdę ciężka. Przez całe trzy okrążenia wiedziałam, że jadę na trzecim miejscu i jest szansa na medal. Pokonałam Amerykankę Laurę Bennet, która startowała na IO (w 2008 roku była czwarta, a w Mistrzostwach USA dwa razy zajmowała pierwsze miejsce!). Do Chin przyjechałam późno i miałam trochę problemów ze snem, przestawieniem się na inną strefę czasową, ale wiem, że wszystkie dziewczyny przyjechały tak jak ja, miałyśmy te same warunki do ścigania, więc nie mogę szukać tu żadnego wytłumaczenia.
Parę miesięcy temu Ewa sięgnęła po piąte mistrzostwo Polski, po drodze zdobyła kilka złotych krążków w innych zawodach. W Mistrzostwach Świata startowała po raz czwarty. — Dwa lata temu wywalczyłam szóste miejsce, był to mój najlepszy wynik, aż do wczoraj. Wiem, że zawsze może być lepiej, ale czwarta lokata też mnie satysfakcjonuje, a zarazem mobilizuje do dalszej pracy — przyznaje Ewa Bugdoł. Zawodniczkę sponsoruje firma Rafako S.A.
Fot. facebook — Ewa Bugdoł