W dniach 18-21 czerw­ca w Za­ko­pa­nem od­by­ło się szko­le­nie ani­ma­to­rów do dzia­ła­nia „Ak­tyw­ny se­nior”. Wzię­ły w nim udział 24 oso­by — 15 męż­czyzn i 9 ko­biet — któ­re wcze­śniej za­kwa­li­fiko­wa­ły się do pro­gra­mu na pod­sta­wie przy­sła­nych an­kiet. Szko­le­nie jest kon­ty­nu­acją na­sze­go pro­gra­mu „Ak­tyw­ny se­nior” za­po­cząt­ko­wa­ne­go w ubie­głym roku. Szko­le­nie zo­sta­ło do­finan­so­wa­ne przez Mi­ni­ster­stwo Spor­tu i Tu­ry­sty­ki.

Jak wie­my, z róż­nych da­nych, za­miesz­cza­nych w ba­da­niach na­uko­wych i pra­sie nasi se­nio­rzy nie mo­gą po­chwa­lić się wy­so­kim po­zio­mem ak­tyw­no­ści fizycz­nej — tyl­ko 12% Po­la­ków w wie­ku 60+ przy­zna­je się do po­dej­mo­wa­nia ak­tyw­no­ści fizycz­nej raz w ty­go­dniu, aż 75% z nich nie ćwi­czy ni­gdy. Stąd próg nie­spraw­no­ści in­te­lek­tu­al­nej i fizycz­nej do­pa­da nas wcze­śniej niż inne na­ro­dy Eu­ro­py. Co zro­bić by „ru­szyć z ka­na­py i sprzed te­le­wi­zo­ra” se­nio­rów”? Na tym głów­nie sku­pia­ło się na­sze szko­le­nie. By­ły wy­kła­dy, m.in. prof. Ewy Koz­droń, do­ty­czą­ce roli ak­tyw­no­ści fizycz­nej w pro­filak­ty­ce oty­ło­ści i nad­wa­gi, roz­ma­wia­no o spor­tach na ca­łe ży­cie czy ak­tyw­no­ści fizycz­nej w pro­ce­sie sta­rze­nia się. Po­mo­gły one uczest­ni­kom upo­rząd­ko­wać wie­dzę, któ­rą po­sia­da­li z jed­nej stro­ny i do­wie­dzieć się cze­goś no­we­go, co po­mo­że im prze­ko­nać ró­wie­śni­ków do ak­tyw­no­ści spo­łecz­nej. Bo tak jak dzie­ci naj­czę­ściej na­śla­du­ją i uczą się od ro­dzi­ców, tak do­ro­śli, w tym przy­pad­ku se­nio­rzy naj­czę­ściej „słu­cha­ją” swo­ich ró­wie­śni­ków. Poza tym wie­le go­dzin po­świę­co­no za­ję­ciom prak­tycz­nych — in­struk­to­rzy po­ka­za­li jak ćwi­czyć i co ćwi­czyć, ja­kie spor­ty re­kre­acyj­ne upra­wiać. By­ła też wy­ciecz­ka do Do­li­ny Ko­ście­li­skiej z kij­ka­mi nor­dic wal­king w rę­kach lub bez nich. Ak­tyw­ni se­nio­rzy współ­za­wod­ni­czy­li z uczest­ni­ka­mi in­ne­go re­ali­zo­wa­ne­go w tym sa­mym cza­sie na­sze­go pro­gra­mu „Bądź ak­tyw­ny — trzy­maj wa­gę”.